psy
Kocham ludzi, uwielbiam spacery. Ale nie widzÄ™... Czekam na
Data: 30-08-2014 godz. 21:25:20
Województwo: Gorzów Wielkopolski
Lokalizacja: lubuskie
Wyświetleń: 1957

Cena:0,00 zł

foto1 foto2 foto3

Opis:

Jestem Czaki i połowa życia już za mną. Ta gorsza połowa. 5 lat spędziłem przy budzie, na łańcuchu, bez możliwości biegania, bez możliwości przytulenia się do człowieka... Bardzo chciałem poznać inne życie... dni mijały, a ja coraz gorzej widziałem... W końcu udało mi się zerwać z łańcucha i poszedłem w "siną dal". Dwa tygodnie tułałem się po wsi, głodny, wycieńczony, mało co widziałem, gdyż oczy zasnuły mi się "mgłą". Przez swoją nieuwagę wpadłem po samochód... i tak kolejne dni mijały mi w bólu, z otwartymi ranami, głodny, zmęczony... znalazłem schronienie w pewnej stodole, skąd ludzie próbowali mnie również przepędzić, ale ja nie miałem sił już iść dalej. W końcu przyjechało po mnie dwóch ludzi, zapakowali mnie do klatki i zabrali do miejsca, w którym oczyszczono mi rany, podano mi leki przeciwbólowe, antybiotyki. Odtąd moje życie zaczęło się zmieniać na lepsze. Trafiłem pod opiekę ludzi o wielkim sercu. Zabrali mnie do psiego hoteliku, gdzie zamiast twardej budy dostałem miękkie posłanko, zamiast głodu - dzień w dzień miałem pełną miskę jedzenia. Gdy moje rany powypadkowe się zagoiły pojechałem do lecznicy na operację oczek. Okazało się, że mam silną zaćmę, która została usunięta, niestety wzroku już nie odzyskałem. Jednak nauczyłem się "żyć w ciemnościach". To nie jest tak straszne, jakby się wydawało. Psy niewidome potrafią bardzo dobrze radzić sobie w życiu, mamy wyostrzone inne zmysły, dzięki temu możemy cieszyć się życiem. Rok czasu przebywałem w psim hoteliku, miałem tam dobrą opiekę, spacery, zabawy, jednak... brakowało mi człowieka i to bardzo. I tak trafiłem do domu tymczasowego, w którym aktualnie przebywam i czeka na dom stały. W międzyczasie przeszedłem jeszcze kastrację oraz operację jelita, gdyż połknąłem wentyl od piłki, który utknął mi w jelicie i było trzeba go z niego wyciągnąć. Mam nadzieję, że to już koniec mojego dotychczasowego pecha i odtąd będą mnie spotykały same dobre rzeczy. W domu tymczasowym mam dużo kontaktu z człowiekiem, uwielbiam wylegiwać się na fotelu, chodzić z tymczasową pańcią na długie spacery, bawić się z innymi psami, biegać, ale najbardziej lubię mieć przy sobie człowieka. Wtedy czuje się szczęśliwy... Mam nadzieję, że drugą część swojego życia będę tylko szczęśliwy, będę mógł cieszyć się życiem razem ze swoim człowiekiem. Niestety do pełni szczęścia brakuje mi najważniejszego - CZŁOWIEKA!!! Więc może mógłbyś podarować mi dom, ten najwspanialszy, wymarzony, w którym będziesz o mnie dbał, szanował i kochał? Dom, w którym będę członkiem rodziny... A TY pokochasz mnie takim, jakim jestem? Jestem zdrowy, odbrobaczony, zaszczepiony, wykastrowany i CZEKAM NA CIEBIE!!! Przebywam w domu tymczasowym w okolicach Środy Wlkp. Jestem podopiecznym Stowarzyszenia Pomocy Zwierzętom "ŁAPA" i warunkami adopcji jest wizyta przed i poadopcyjna oraz podpisanie umowy adopcyjnej. PROSZĘ ADOPTUJ MNIE I SPRAW, BY MOJE ŻYCIE NABRAŁO MIMO WSZYSTKO TĘCZOWYCH KOLORÓW! W SPRAWIE ADOPCJI CZAKI'EGO W TYGODNIU PROSIMY

przepisz słowo 'żółw' : Wyślij kopię emaila:

Znajdy.pl